Najnowsze wpisy


sty 22 2006 maly powrot. :)
Komentarze: 1
chyba juz nikt tu nie zaglada, ale mimo to nastukam tu slow kilka :)
troche sie pozmienialo, wiadomo, czas uplywa, a my nie stoimy w miejscu...
w grudniu na swiat przyszla moja siostra. duza, silna, zdrowa dziewczynka :) jest taka sliczna, ze wybaczam jej te conocne krzyki, naprawde... :P jestem dumnym bratem. i nie moge sie doczekac kiedy zaczne pokazywac jej swiat.
w pazdzierniku pisalem, ze nie wyszlo mi z magda. nieoczekiwanie, los nam sprzyja. dal nam jeszcze jedna szanse. nie mozna nazwac tego zwiazkiem, ale ufam, ze zmierzamy w dobrym kierunku. ja mam w tym roku mature, wiec niewiele czasu poswiecam niestety na spotkania z magda. wiem, ze czuje sie zaniedbywana, ale z drugiej strony wiem, ze mnie rozumie. za rok czeka ja to samo.. probne matury zdalem, co prawda z nienajlepszymi wynikami, no ale... w maju bedzie lepiej, musi byc! ;)
za tydzien studniowka :] ferie dopiero za 3 tygodnie, ech. z jednej strony tak ich wyczekuje, ale z drugiej strony wiem, ze nie bede mogl sie w czasie ich trwania obijac za bardzo, musze nadrobic zaleglosci...
to by bylo na tyle. jakby ktos to czytal - to go pozdrawiam ;P
mich_ael : :
paź 02 2005 to znow ja.
Komentarze: 0
witam.
nie bylo mnie tu troche.
moje zycie zmienia sie z miesiaca na miesiac. a mimo to, moge powiedziec, ze jest ok :) mimo wszystko!
co dzien patrze na brzuch mojej mamy, w ktorym przygotowuje sie do przyjscia na swiat moja przyszla siostra. tak, tak, juz wiadomo, ze to bedzie dziewczynka :) nie moge sie doczekac, kiedy ja zobacze. kiedy ujrze jej male raczki, blyszczace oczka, jej usmiech... :) jeszcze dwa miesiace na to poczekam :)
z tych takich mniej radosnych spraw, to taka rzecz, ze nie wyszlo mi z magda... zapowiadalo sie tak dobrze, ale niestety, nie podolalismy. to chyba jednak byla moja wina... no nic, i tak juz tego nie zmienie.
ide dalej w swiat w poszukiwaniu szczescia.
karolina. ona, choc swietej pamieci, to chyba zawsze bedzie bardzo znaczacym rozdzialem w moim zyciu. to niewiarygodne, niedlugo minie juz 7 miesiecy, odkad odeszla... i to wcale nie oznacza, ze w ciagu tych siedmiu miesiecy zrozumialem dlaczego ona to zrobila...
jestem w klasie maturalnej. jest ciezko, szczegolnie gdy trzeba nadrabiac zaleglosci z poprzedniego roku... ale jakos daje rade. mam w planach studiowac socjologie. albo politologie. zobaczymy jak to wyjdzie ;)
tymczasem, koncze juz ta notke. wylacze komputer, poloze sie do lozka i zasne znow z malym smutkiem w duszy.
mich_ael : :
lip 13 2005 wakacyjnie
Komentarze: 0
moja pierwsza wakacyjna notka :)
tak wiec, ten wakacyjny czas spedzam raczej w swoim miescie. zaczelo sie nie najlepiej - na poczatku lipca moja mama (bedaca w czwartym miesiacu ciazy) trafila do szpitala. tak bardzo wszyscy sie balismy... na szczescie sytuacja zostala opanowana... juz tyle razy powatarzalem mamie, zeby sie nie przemeczala! ona nigdy nie potrafi w miejscu usiedziec. no, ale po tym pobycie w szpitalu jest juz ostrozniejsza. dostala niezly wyklad od lekarza, wiec sie nie dziwie, ze teraz bardziej na siebie uwaza. co do plci mojego przyszlego rodzenstwa - rodzice nie chca znac jej wczesniej. tak jak przy kazdym dziecku podobno :] gdybym urodzil sie dziewczynka to mial(a)bym na imie magda :) no, ale co zrobic, ze sie chlop urodzil, ten chlop to ja! ;)
co do magdy... wszystko toczy sie takim swoim, spokojnym tempem. od czasu kiedy ja pocalowalem to troche zmianie uleglo. najpierw mielismy tzw "ciche dni", bo w zasadzie zadne z nas nie bylo niczego pewne... po cichych dniach magda wyjechala na oboz jezykowy, wrocila dopiero wczoraj pozno w nocy. napisala mi smsa : "wrocilam. tesknilam...". krotki, ale jak dla mnie bardzo tresciwy :) zadzwonilem do niej. przeciez ja tez tesknilem... spotkamy sie jutro po poludniu :)
na co dzien pracuje razem z moim tata na stacji benzynowej. chyba wpadlem w oko corce szefa mojego taty... nie powiem, ladna z niej dziewczyna, ale wole magde :P moja magde... w zasadzie to na razie nie mam chyba prawa tak o niej mowic... moja... nie traktuje jej przeciez przedmiotowo... ale chyba chodzi o to, ze ja potrzebuje jej bliskosci. ona odmienila moje zycie, odmienila mnie samego. ona jest moim aniolem...
mich_ael : :
cze 19 2005 chwila...
Komentarze: 2
nie oszukuj siebie, michal. prawda jest taka, ze bez niej ci zle, a z nia jest ci wspaniale - to mowi moje wewnetrzne "ja".
tak wlasnie jest...
bo odkad pojawila sie magda, to wszystko ma sens... wszystko... nawet te najprostsze rzeczy...
staralem sie zachowac dystans, ale...
...dzis ja pocalowalem...
nie zaluje tego.
i ona tez tego nie zaluje, powiedziala mi.
? :)
mich_ael : :
cze 03 2005 hm?
Komentarze: 3
15 marca. minely niecale dwa miesiace od dnia, w ktorym karolina... ech... odeszla... wydaje mi sie, jakby bylo to tak dawno. ten bol, to cierpienie, to poczucie winy. brak nadziei, brak czegokolwiek pozytywnego.
to takie spojrzenie z perspektywy czasu.
na dzien dzisiejszy jest inaczej... panuje nad tym co sie dzieje, zaczynam normalne zycie. robie to dla siebie. robie to dla rodzicow. dla tego malego dzieciaczka rozwijajacego sie w brzuszku mojej mamy. dla tych swirnietych dzieciakow, ktore sa moim rodzenstwem... ;)
usmiecham sie dzieki niej. jest dla mnie niezwykle wazna, choc znamy sie zaledwie od miesiaca... no wlasnie, dzis mija dokladnie miesiac od dnia, w ktorym sie poznalismy :)
i w gruncie rzeczy to zdalem sobie sprawe, ze mam problem... dzis uswiadomilem sobie, ze najzwyczajniej w swiecie jestem o magde zazdrosny... a przeciez on tylko skladala zyczenia urodzinowe koledze z klasy i po prostu go przytulila. tylko czemu on sie tak na nia patrzyl? w taki podejrzany sposob... :P
bo gdy jej blyszczace oczy patrza na mnie to ja czuje sie tak dobrze... nie wiem, nie wiem, nie wiem jak powinienem to nazywac... zreszta, hm, czy to nie za wczesnie na nazywanie tego czegos...?
mich_ael : :