mar 10 2005

kolejny dzien milczenia...


Komentarze: 2
to znow ja... jakos sie trzymam i biore na to wszystko sily. dziekuje po raz kolejny za komentarze.
w dzien kobiet wyslalem do niej bukiet rozyczek - jej ulubionych kwiatow. mam nadzieje, ze sie jej podobaly.
od momentu jej ostatniego smsa, zadnego odzewu :( dowiedzialem sie, ze wyjechala do gdyni. i wraca pojutrze. tesknie za nia...
jutro mija nam 3 miesiac bycia razem... nie spedzimy go razem... czy my w ogole jestesmy jeszcze razem?
chce ja zobaczyc, przytulic, pocalowac, powiedziec jak jest dla mnie wazna... probuje sie do niej dodzwonic, ale komorke ma wylaczona. probuje dalej.
pojechalbym to tej gdyni, gdybym wiedzial gdzie ona dokladnie jest...
mich_ael : :
Dotyk_Anioła
10 marca 2005, 21:57
Też usiłuję znaleźć w sobie siły do przetrwania... Ale już nie mam w sobie nadziei... Kwiatków nie dostałam, jedynie od tatusia, roślinkę w doniczce, teraz chodzi i chełpi się, że to drzewko marichuany... Ech ten tatuś :) 3 miesiąc... Wtedy przyszedł kryzys... I wszystko się rozpadło... Magiczna bariera czasu... Rocznice powinno się spędzać razem... Nie poddawaj się próbuj... Szukaj kontaktu... Zapewniaj o swoim uczucie... Bo tego najbardziej brakuje... Przynajmniej mnie... A Gdynia? chciałabym teraz tam być...
fury
10 marca 2005, 18:57
Trzymam kciuki bedzie dobrze!

Dodaj komentarz