czekam... kocham nadal...
Komentarze: 4
ona nadal nie zjawila sie w szkole. widocznie musi to wszystko przeczekac. kochana moja... ja sie tylko boje, zeby ona a w tej swojej izolacji znow nie zrobila glupstwa...
nie wiem, czy mi wybaczy... ona jest bardzo wrazliwa, a ja - taki palant, zranilem ja tak mocno... ;(
rozmawialem dzis z jej najblizsza kolezanka, taka pokrewna dusza. dala mi do zrozumienia, ze karolina powoli dochodzi do siebie. jest jej ciezko, ale majac obok taka osobe, jaka jest paulina, bedzie juz tylko lepiej... tylko, ze ja tez bym chcial przy niej byc. ale paulina twierdzi, ze musze poczekac, ze nie mam sie jeszcze w to wszystko mieszac... nie wiem co mam myslec...?
moja ksiezniczka dzis mi sie snila... to byl taki piekny sen... oddalbym wszystko, by stal sie rzeczywistoscia :(
Dodaj komentarz