maj 01 2005

dziwny spokoj?


Komentarze: 3
postanowilem, ze musze zaczac zyc od nowa. bez niej. po prostu musze!! nikt mi jej juz nie zwroci, zadne czary, magia czy cos... ona byla moim sloneczkiem na niebie, wszystkim najpiekniejszym co posiadalem... ale uciekla... uciekla z tego swiata, od tych ludzi, uciekla...
jej mama przyniosla mi wczoraj list. karolina napisala go kilka dni przed samobojstwem... byl zaadresowany do mnie. na poczatku nie wiedzialem, czy chce go czytac, bo przeciez zdawaloby sie, ze teraz nic nie ma juz znaczenia... ale otworzylem i przeczytalem. napisala, ze nie mam winic siebie za to co sie stanie (stalo..). "odejde, bo tak bedzie lepiej i lzej kazdemu" - nieeeeee, to nieprawda, kazdemu jest teraz ciezko... "dziekuje ci za to, co mi ofiarowales przez te kilka miesiecy. dziekuje za smak milosci. za smak prawdziwej milosci." - przy tym fragmencie rozbeczalem sie jak dzieciak..... i przez ten fragment tym bardziej nie rozumiem, czemu odebrala sobie zycie... "badz szczesliwy, bo ja bylam, dzieki tobie. i teraz, tez jakos sobie poradzimy... ja musze juz isc inna sciezka...".
"prosze, nie obwiniaj sie za nic."
"odchodze pelna obaw, ale i nadziei."
nie wiem, nie wiem, nie wiem... jakos tak dziwnie, bo troche sie uspokoilem dzieki temu listowi. moze nie powinienem?

ale ja chce zyc normalnie... chodzic do szkoly, do kumpli, zyc chwila... ona chyba by tego chciala... ja tez tego chce...

mich_ael : :
02 maja 2005, 15:00
Co ja moge napisac.. Musisz jakos zyc.. ehh.. :(
Młody_15
01 maja 2005, 20:53
Nie wiedzialem o Tym...chociaz jakis czas odwiedzalismy swoje blogi...nie wierze w to...:( Coz..zycie wlasnie takie jest nie wiadomo co sie przytrafi..:(:(
Dotyk_Anioła
01 maja 2005, 18:47
Takie majowe postanowienie... Mam nadzieję, że wytrwasz w nim... Musisz otrząsnąć się... Nie można żyć wspomnieniami... Nie można bazować na marzeniach... To dobre, ale na krótko - na czas zapomnienia... Uciekła... Z własnej woli... Tak chciała, prawda? Dlaczego tak późno, po miesiącu dostałeś ten list? Ale dobrze, że go przeczytałeś... Jej słowa, potwierdziły to, że nie masz się obwiniać o jej śmierć... To była przemyślana decyzja... Tragiczna w skutkach, ale zaplanowana... Pomyślała nawet o pożegnaniu się z Tobą, bo to jest pożegnanie... Smak prawdziwej miłości... Zaznała ją tylko od Ciebie... Znała Tylko Twoją miłość... Tylko... Skoro była szcześliwa... To przecież mogła być dalej... Z Tobą... Ty tego chciałeś... Tak naprawdę nie da się poznać prawdziwego powodu jej czynu... Jedno jest pewne NIE zrobiła tego przez Ciebie, bo odchodząc - nadal kochała Ciebie... Ona chce byś był szczęśliwy...

Dodaj komentarz