Archiwum 30 stycznia 2005


sty 30 2005 po imprezie... susza z gardla nie wylezie...
Komentarze: 1
ale sie impra udala.... :D pomine drobny fakt, ze solenizant troche przesadzil z napojami naprocentowanymi i mial lekka drzemke ok. godziny 1 :P ale potem rozbudzilismy go i bylo ok :D
naprawde, to byla super "wypasiona" impreza :P jestem bardzo wybredny w muzyce, myslalem, ze beda puszczac same techno, ale myslalem zle, jak sie okazalo. owszem, bylo tzw. umcy umcy, ale nawet to przezylem ;) przede wszystkim swietnie bawilem sie z karolinka :) :*
w domu wyladowalem o 4.30 :P ale warto bylo stracic te pare godzin snu ;) a teraz koncze juz ta notke, bo skonczyla mi sie woda mineralna i musze isc po druga butelke :P
mich_ael : :